Potrzeba ozdabiania ciała pojawiła się u ludzi w starożytności. Człowiek zawsze dążył do indywidualności i wyrażania siebie. Tak, a w dawnych czasach było to niezwykle ważne, w przeciwnym razie jak zademonstrować wrogowi ducha walki i siłę jeszcze przed przystąpieniem do walki? Oczywiście, jak ozdobić twarz tak przerażająco, jak to możliwe, nagle wróg wycofuje się bez walki. A jak przyciągnąć uwagę najpotężniejszego człowieka w plemieniu? Ponownie musisz udekorować swoje ciało. A sprowadzić deszcz lub uchronić się przed złymi duchami? Masz absolutną rację - nałóż rytualny rysunek na ciało.
Im straszniej, tym lepiej
Niespokojne czasy starożytności odeszły w niepamięć: nie możesz straszyć wrogów swoim wyglądem, niezdolność do wpływania na warunki pogodowe za pomocą rytualnych rysunków i mantr od dawna została udowodniona przez naukowców i nie możesz zwabić współczesny człowiek z samymi drobiazgami. Zaskakujące jest jednak to, że z takim samym zapałem staramy się ozdabiać, a czasem po prostu oszpecać. Biżuteria staje się coraz bardziej wyrafinowana i niesamowita. Dlaczego to się dzieje? A wszystko dlatego, że z każdym rokiem coraz trudniej jest człowiekowi wyrazić swoją indywidualność, a dla niektórych po prostu nie da się wyróżnić z tłumu w inny sposób. Niewielu ma możliwość wyrażenia swojego „ja” poprzez talenty i zdolności umysłowe, ale zrobienie tatuażu, przekłucie nosa, języka, ucha i włożenie czegoś do niego – każdy może to zrobić. A im większy i straszniejszy, tym lepiej. Taka jest nasza ludzka natura.
Jedna z opcji przekłuwania
A „tunel” w uchu stał się jednym z nowych trendów mody wśród młodych ludzi. Tradycja ta przyszła do nas około dziesięciu lat temu z ekranów zachodnich telewizorów, gdzie muzycy, przedstawiciele pewnych subkultur, rozciągali małżowiny uszne, wkładając w nie pierścienie. Naszym ludziom bardzo spodobał się ten pomysł. „Tunel” w uchu (i nie tylko) stał się nieodłącznym atrybutem nieformalnej młodości. A teraz niektórzy ludzie mają dziurki w uszach z włożonymi pierścieniami - małe, całkiem eleganckie, albo przerażające, przez które widać pół ulicy. A jeśli chcesz zostać właścicielem „niezwykłych uszu”, koniecznie skontaktuj się ze specjalistą, nie zaleca się robienia tego samodzielnie, w przeciwnym razie możesz pozostać bez narządu słuchu. Tylko w salonie będziesz mógł wykonać ten zabieg mniej lub bardziej bezboleśnie i bez przykrych konsekwencji.
Jak zrobić "tunele" w uszach?
Ten rodzaj przekłuwania jest przeprowadzany w kilku etapach. A te etapy są tym większe, im szerszy trzeba zrobić dziurę w płacie. Przy pierwszym zabiegu ucho jest przekłute (jeśli wcześniej)nie miałeś kolczyka) i kolczyk jest włożony w formie nitu. Po pewnym czasie, gdy rana się zagoi, wprowadzany jest większy „tunel” z otworem około 2-3 mm. I tak, stopniowo rozciągając małżowinę uszną, wkładasz pierścienie o większej średnicy. Ta manipulacja może potrwać od kilku tygodni do kilku miesięcy, wszystko zależy od ostatecznego celu. Jeśli istnieje chęć posiadania „tunelowego” w uchu o średnicy większej niż dwa centymetry, wówczas w tym przypadku wykonuje się nacięcie w płatku ucha lub wycina się mały otwór (wszystko to odbywa się w znieczuleniu). Ale taka rana potrwa dłużej i będzie bardziej bolesna do zagojenia. Nie zapomnij leczyć świeżych ran roztworem alkoholu, aby nie doszło do zatrucia krwi.
"Tunel" w uchu - piękny czy nie?
Lubisz młodych ludzi z tą biżuterią, czy jesteś szczęśliwą posiadaczką takich uszu - to wszystko kwestia gustu i światopoglądu. Oczywiście należy zauważyć, że wszystko jest dobrze z umiarem. Czasami patrzysz na ludzi, którzy mają w uszach największe „tunele” (zdjęcie powyżej) i mimowolnie wzdrygasz się. Ale to subiektywna opinia. Każdy człowiek jest indywidualnością i to on decyduje, co jest dla niego piękne, a co nie.